» Biblioteka Jedynego » Grimoire Mistrza Gry » Żegnaj, i powodzenia

Żegnaj, i powodzenia


wersja do druku

słów parę o prowadzeniu kampanii

Redakcja: Joseppe

Monastyr jest dla mnie systemem szczególnym. Nie ze względu na konstrukcję świata czy konwencję systemu, ale ze względu na to, że zachęcił mnie do ponownego zajęcia się erpegami. Bez Monastyru nie byłoby Wyprawy, ani Virchy, zapewne nie byłbym też redaktorem Poltera. Premiera Nowego Poltera, wraz z nowym Subsystemem Monastyr jest dobrą okazją do napisania kilku uwag o prowadzeniu kampanii monastyrowych. Nie roszczę sobie prawa do nieomylności, wręcz przeciwnie, będę mocno zadowolony jeśli moje wskazówki staną się dla Was inspiracją do własnych poszukiwań i krytycznego spojrzenia.

Monastyr ma, w założeniach poodręcznika, być grą o “wczorajszych bohaterach”, powracających na szlak przygody. Prologiem do moich kampanii były na ogół krótkie epizody z historii BG. W ciągu pierwszych przygód pojawiały się reminiscencje dawnej chwały. BG nie znali szczegółów swoich Tajemnic, znali tylko ich tylko ogólną naturę. W ciągu kilku przerywników, rozgrywanych pomiędzy przygodami, łamałem kolejno kariery BG. W trakcie przygód podkreślałem ich wyjątkowość, pomiędzy sesjami zaś snułem sesje PBEM dotyczące indywidualnych dziejów BG.

Tajemnica przestała być słowem na karcie, bądź też fragmentem Pamiętnika, zamiast tego stała się ona namacalnym epizodem, świadectwem porażki. Był to moment, gdy BG tworzyli zręby możliwości swoich postaci. Sojusznicy, Majętności – każdy z fragmentów nowej postaci miał być pamiątką po minionej chwale.

Wyznacznikiem Tajemnicy BG jest dla mnie jej “dobrowolność”. Tajemnice BG płyną z błędnych decyzji, z pychy i braku umiejętności. Nigdy nie pozwalam na tłumaczenie porażek “czynnikami zewnętrznymi”. BG musi mieć świadomość tego, że zawiódł. Jako człowiek honoru nie obciąża swoją porażką otoczenia, ale pogrąża się w goryczy.

Okres “zawieszenia” BG pozostawiam początkowo nietknięty. BG ponownie rzucając światu rękawicę, jednoznacznie się od niego odcina. Okres zawieszenia ma stać się tematem tabu na sesjach. Gracze nie wiedzą wiele o swoim zawieszeniu, odcięli się od niego, gdy nadeszło Otwarcie.

Otwarcie to nowe narodziny BG. Sytuacja, która wyrywa go z marazmu i stagnacji. Impuls, który stanie się zaczątkiem jego nowej kariery. Otwarcie musi nawiązywać do Tajemnic BG, skupiając wątki indywidualne poszczególnych postaci. Niech pierwsze przygody będą “energetyczne” i “mocne”. BG muszą uwierzyć w swój potencjał, zwodzeni obietnicą zmazania grzechów przeszłości. Żegnamy dark fantasy i witamy epikę. BG ruszają z kopyta, roznosząc swoich przeciwników. To okres przygód awanturniczych i pełnych nadziei. To okres wściekłych galopad, pojedynków i romansów, a nie brnięcia w błocie i żmudnych intryg. Poranek postaci a nie ich zmierzch. W końcówce Otwarcia pojawiają się coraz cięższe przygody, coraz więcej dylematów i ofiar.

W momencie, gdy BG znowu czują nadzieję, nadchodzi czas na kontratak. Pora na esencję dark fantasy, czyli Wybory. Po raz kolejny prowadzisz BG przygodę z przeszłości, tym razem z czasów zawieszenia. Przygoda ma opowiadać o “małej stabilizacji”, opowiedz o żonach, dzieciach, synekurach i sukcesach. Opowiedz BG o ich małych światach, pustelniach i zaciszach. Sielanka, Arkadia, Eden. Okazuje się nagle, że okres “zawieszenia” był okresem szczęścia. Opowiedz BG o dojrzewaniu synów, o miłości żon, o szacunku uczniów, o ucieczce od świata. Opowiedz o normalności. Pozwól im rozwijać hobby, doglądać ogrodów i hodowli. Opowiedz o chrzcinach dzieci, opowiedz o szczęściu małżeńskim.

Teraz przewijamy akcję do przodu. Stawiamy BG przed Ostatnim Zadaniem. Na początku możesz łudzić BG nadzieją na powrót do normalności. W miarę zagęszczania intryg zaczynają odchodzić najbliżsi. Nie musisz uśmiercać rodzin Bohaterów, wystarczy, aby BG przestali być obecni w życiu swoich bliskich. Cóż z tego, że Oficer odnalazł klejnot rodowy, skoro jego żona odeszła od niego? Cóż z nowej umowy Emisariusza, jeśli nie poznaje on swojej córki? Cóż z rozwikłania sekretów Zakonu Brzasku, skoro protegowany Mnicha porzucił karierę badacza?

Gracze zwyciężą, ponieważ są Bohaterami. Jednak nie będzie już powrotu do okresu “zawieszenia”. Teraz odczują samotność, płynącą z ich wiary w zamierzchłe ideały. Patrząc za siebie, spostrzegą nagle, że w poszukiwaniu odkupienia utracili własne szczęście. Nie ma już powrotu, muszą walczyć ze światem, ponieważ nie pozostaje im nic innego.

Teraz pora na Straceńców. BG nie mają już dokąd wracać, muszą brnąć przed siebie z rezygnacją. Majętności przestają być hobby, a zaczynają być narzędziami walki. Sojusznicy to nie przyjaciele, ale atuty w Wielkiej Grze. Teraz jest czas błota, morderstw, strzałów w plecy i zdrady przyjaciół. BG, aby wygrać powinni poświęcać coraz więcej. To czas magii, paktów, konszachtów z półświatkiem i wrogami ojczyzny.
Poprowadzenie kilku sesji Straceńców powinno zakończyć się Finałem. Finał to ostatni wybór BG. Na jednej szali kładziesz obietnicę powrotu do normalności: list od żony, która odeszła, narodziny wnuków, czy nowe odkrycie. Na drugiej kładziesz Tajemnicę. Stawiasz BG ponownie przed sytuacją. Sytuacja jest analogiczna to Tajemnicy. Ci sami wrogowie, ta sama stawka – deja vu.

Poprowadzenie kampanii wg powyższego schematu zajmuje około 8 do 10 przygód.. Nie ma “brasiliany”, ani “demon w piątek, szpieg w sobotę”. Mamy wyraźne zarysowane: prolog i epilog, oraz całe morze dark fantasy pomiędzy.

Życzę Wam, aby Wasze opowieści stały się godne Autorów. Choć każdy wybór ma swoją cenę, warto wybrać Monastyr.

Do zobaczenia na szlaku.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


Gruszczy
    Zwyczajowa krytyka
Ocena:
0
Jest pol do czwartej, a ja jestem odrobine sfrustrowany nauka architektury komputera, ale i tak pozwole sobie ocenic ten tekst.

Nuda. Ogolniki. Wtornosc.

Po tym, co zaserwowales z Polnocym Wietrze - na przyklad kapitalnym pomysle z podstawianiem domyslnych postaci wlasnymi - jestem szczerze zawiedziony. Takich tekstow bym oczekiwal, takie sa przydatne.
16-06-2006 03:26
Ezechiel
    Ech
Ocena:
0
Dzięki za komentarz. Wyjątkowo nie miałem ochoty pisać tekstu "konkretnego", zamiast tego pozwoliłem sobie na drobny wyskok felietonistyczny.

Potraktujmy to jako urlop od PW ;-) i wszystko będzie OK. ;-)
16-06-2006 07:56
Joseppe
    Dlatego ten tekst nie leci do działu 'Północny Wiatr'
Ocena:
0
Tylko do Ksiegi o Dominium :)

Mnie osobiscie bardzo sie podoba, bo moglem go szybko zredagowac i dobrze sie czyta :)
16-06-2006 10:19
~Koval

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mnie się podoba. Zarówno w formie jak i w treści ;)
Czyta się potoczyście i parę fajnych przemyśleń i patentów w nim znalazłem.

Dzięki !
16-06-2006 10:34

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.